Dzisiaj napiszę 🤍 Wyjątkowo bez narratora ten mini vlog, ale może taką formę polubicie. JAK MINĄŁ TEN 37 tydzień ciąży? Zaczęło się dosyć „groźnie”, bo na początku tygodnia były i skurcze i rozwarcie i inne oznaki porodu, ale fałszywy alarm. Synek lubi sobie poprankować od małego. Zobaczyliśmy porodówkę, było ktg i po drodze pełno zakrętów. Szybkie zdanie i wynajęcie naszego mieszkania. Ja bardzo zmęczona podróżami. Śpiąca i troszkę przejęta… „czy to teraz? Czy to ten tydzień” Stwierdziłam, że w razie w zobaczę dwie porodówki i wybrałam tą bardziej dla mnie komfortową. Znowu przepakowanie, bo inne wytyczne od szpitala „co ze sobą zabrać”. I teraz tak czekamy. 😂 Nastawiam się pozytywnie 💪🏻 choć bardzo, bardzo chcę zdążyć przed planowaną indukcją. No, ale zobaczymy co życie przyniesie 🥹 Dzidziuś zapraszamy znowu na ten świat 🥰 zapraszamy!